|
Na Podkarpaciu coraz więcej koronerów
Dzięki naciskom Podkarpackiego Związku Pracodawców Opieki Zdrowotnej i prowadzonej przez niego akcji edukacyjnej, coraz więcej samorządów w regionie rozumie konieczność wprowadzenia instytucji koronera.
Osoby do stwierdzania zgonu i wystawiania kart zgonu zostały dotychczas wyznaczone przez starostów i prezydentów miast na prawach powiatu w 11 samorządach na Podkarpaciu, w dalszych 7 trwają przygotowania do podpisania stosownych umów . To m.in. efekt akcji korespondencyjnej, jaką związek prowadzi od wielu miesięcy.
Przypomnijmy: Nowelizacja ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych, która miała m.in. zawierać zapisy o koronerach, to jeden z postulatów Federacji Porozumienie Zielonogórskie z najdłuższą historią. Ustawa powstała w 1959 r., a rozporządzenie Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej w sprawie stwierdzenia zgonu i jego przyczyny jest zaledwie o dwa lata „młodsze – wydano jej w 1961 r. Oba prawne relikty zawierają przepisy, nieprzystające do rzeczywistości, a ich interpretacja bywa najzupełniej dowolna.
W konsekwencji, gdyby ściśle trzymać się przepisów, w niektórych sytuacjach w ogóle żaden lekarz nie będzie zobowiązany do wystawienia karty zgonu. Dotyczy to np. przypadków, w których świadczenia zdrowotne były udzielane przez lekarza na więcej niż 30 dni przed zgonem; lekarz, który miałby stwierdzić zgon zamieszkuje więcej niż 4 km od miejsca, w którym znajdują się zwłoki, a także gdy lekarz nie może dokonać oględzin zwłok w terminie dłuższym niż 12 godzin od daty wezwania.
Uregulowanie kwestii stwierdzenia zgonów poprzez nowelizację przestarzałej ustawy było jednym z elementów porozumienia, zawartego z lekarzami rodzinnymi 7 stycznia b.r. Po ośmiu miesiącach deklaracja ta pozostaje wyłącznie na papierze, a Porozumienie Zielonogórskie nie ma nawet informacji, czy resort rozpoczął jakiekolwiek prace w tej sprawie.
Tymczasem PZ wysyła pisma do starostów i prezydentów miast na prawach powiatów, przypominając im o zapisie ustawy, według którego jeśli nie ma innej możliwości, stwierdzenie zgonu i jego przyczyny powinno nastąpić w drodze oględzin, „dokonywanych przez lekarza lub w razie jego braku przez inną osobę, powołaną do tej czynności przez właściwego starostę”.
- Coraz częściej spotykamy się ze zrozumieniem ze strony samorządowców, którzy najwyraźniej dostrzegają, że nie ma co czekać, aż sprawę rozwiąże Ministerstwo Zdrowia – mówi prezes Związku Pracodawców Ochrony Zdrowia Porozumienie Podkarpackie Mariusz Małecki. - Od czasu rozpoczęcia naszej akcji korespondencyjnej, 8 jednostek samorządu terytorialnego wyznaczyło już koronerów. Wciąż jednak zdarzają się takie przypadki, jak np. w Rzeszowie, gdzie urzędniczka odpowiedzialna w urzędzie miasta za sprawy zdrowia przekonuje, że jeżeli nie ma lekarza leczącego zmarłego w ostatniej chorobie, to wówczas zobowiązanym do stwierdzenia zgonu jest lekarz POZ. Taka interpretacja jest bardzo wygodna dla urzędników, gdyż cały problem przerzuca na lekarzy. Nie można się jednak z tym zgodzić, a ja określam to mianem "kłamstwa interpretacyjnego". Nie ma żadnych przepisów, na mocy których można wysnuć takie twierdzenia.
|
|