|
J. Miller: Brak twardych zasad w NFZ
Nowy szef Narodowego Funduszu Zdrowia Jerzy Miller powiedział w piątek, że niepokoi go fakt, iż w NFZ nie ma twardych zasad wydawania pieniędzy.
"Byłem kiedyś wiceministrem finansów i wiem, co to znaczy mieć wpływ na wydawanie tak dużej ilości pieniędzy, jaką jest budżet funduszu, czyli ponad 30 mld zł. Jednak w resorcie finansów są bardzo twarde procedury wydawania pieniędzy", tymczasem - jak zaznaczył - odnosi wrażenie, że w NFZ "brak takich twardych zasad".
Przyznał, że z tego właśnie powodu obawiał się objąć stanowisko prezesa NFZ. "Szczerze odpowiadam - boję się. Ale co? Mam z tego powodu emigrować? Chcę żyć w Polsce, dobrze zarządzanej, gdzie każdy czuje się jak u siebie" - podkreślił.
Nowo powołany szef NFZ nie widzi spornych kwestii w stosunkach z resortem zdrowia. "O wszelkich spornych kwestiach rozmawiamy z ministrem Balickim. Nie ma wśród nich takich, którymi musielibyśmy interesować dziennikarzy - wyjaśnił Miller.
Według niego, po pierwsze nie powinno się traktować NFZ jak instytucji, do której nikomu nie wolno zajrzeć, a po drugie dobrze by było, gdyby środowiska świadczeniodawców chciały wspólnie z NFZ zastanawiać się nad wydawaniem publicznych pieniędzy. "Fundusz jest tylko płatnikiem. Pacjenta bardziej interesuje placówka medyczna, w której się leczy, a nie NFZ" - zaznaczył.
Jerzy Miller poinformował, że w piątek będą ogłoszone zasady kontraktowania NFZ z placówkami, przygotowane w ostatnich dniach przez zarząd Funduszu. "Chcielibyśmy w najbliższych dniach zaprosić do dyskusji organizacje reprezentujące świadczeniodawców. Niestety na konsultacje mamy czas tylko w przyszłym tygodniu" - zapowiedział Miller.
Opracowane przez zarząd NFZ nowe propozycje kontraktowania to, zdaniem prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL) Konstantego Radziwiłła, "opasłe" 500 stron, nad którymi trzeba teraz trochę popracować. "Tak ogromne dzieło budzi pewne wątpliwości, a poważne zaopiniowanie tego wymaga czasu. Nasi eksperci już tym się zajmują" - powiedział Radziwiłł.
Miller powiedział po południu PAP, że oczywiście posiada ten długi dokument, ale na zapoznanie się z nim także potrzebuje czasu.
Jego zdaniem, pierwsze umowy na świadczenie usług będą podpisane na początku grudnia. "Gdyby się okazało, że w tym roku jest wiele odwołań, to będziemy je rozpatrywali dopiero w okresie między Bożym Narodzeniem a Sylwestrem. Jednak ostatnia umowa będzie musiała być podpisana 30 grudnia" - podkreślił Miller.
W czwartek premier Marek Belka powołał Jerzego Millera na stanowisko szefa Funduszu. Miller, były wiceminister finansów i były wicewojewoda krakowski, zastąpił Lesława Abramowicza, odwołanego ze stanowiska szefa Funduszu na początku września.
Jerzy Miller ma 52 lata, do czwartku był członkiem Zarządu Narodowego Banku Polskiego i dyrektorem departamentu Komunikacji Społecznej NBP. Wcześniej był także prezesem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Jest piątym szefem Funduszu od 1 kwietnia 2003 roku, czyli od momentu wejścia w życie ustawy o powszechnym ubezpieczeniu w Narodowym Funduszu Zdrowia.
|
|