|
Lekarze rodzinni nie wystawiają zaświadczeń kandydatom na studia
Lekarze rodzinni nie wystawiają zaświadczeń kandydatom na studia
Niektóre uczelnie nie przestrzegają obowiązującego od wielu lat prawa i podczas rekrutacji wymagają od kandydatów na studia zaświadczeń od lekarzy rodzinnych – jest to bezpodstawne, więc lekarz rodzinny nie ma obowiązku wydawać takiego zaświadczenia.
- W swojej praktyce lekarze rodzinni spotykają się z dwiema typowymi sytuacjami, związanymi z rekrutacją na studia – tłumaczy Joanna Zabielska-Cieciuch, ekspert Porozumienia Zielonogórskiego. – Po zaświadczenia o braku przeciwwskazań do nauki przychodzą niejednokrotnie kandydaci na kierunki, których studiowanie nie wiąże się z czynnikami ryzyka (głównie są to kierunki humanistyczne). W takich przypadkach zaświadczenie w ogóle nie jest potrzebne. Inna sprawa, gdy ktoś wybiera kierunek studiów, gdzie istnieje możliwość wystąpienia czynników szkodliwych dla zdrowia (np. medycyna, większość kierunków politechnicznych). Jednak i wówczas to nie lekarz rodzinny wystawia zaświadczenie o braku przeciwwskazań, ale specjalista medycyny pracy. Lekarze rodzinni nie mają kompetencji do wydawania takich zaświadczeń, pamiętajmy o tym choćby w kontekście ewentualnej odpowiedzialności prawnej.
Podlaski związek od wielu lat prowadzi w tej sprawie korespondencję z uczelniami. O interpretację przepisów poprosił także Wojewódzki Ośrodek Medycyny Pracy w Białymstoku, który potwierdził, że zasady wystawiania zaświadczeń dla kandydatów są jednoznaczne. Po interwencji związku w 2009 roku Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego opublikowało komunikat, w którym zaapelowało o właściwe stosowanie przepisów podczas rekrutacji na studia.
W komunikacie stwierdzono, że jeśli kandydat na studia nie będzie narażony na działanie czynników szkodliwych, nie ma podstaw, aby uczelnie wymagały przedstawienia zaświadczenia lekarskiego o braku przeciwwskazań do studiowania. Resort nauki zwracał uwagę uczelni na prawidłowość stosowania przepisów rozporządzenia Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej z dnia 15 września 1997 r. w sprawie badań lekarskich kandydatów do szkół ponadpodstawowych lub wyższych, uczniów tych szkół oraz studentów i uczestników studiów doktoranckich. W komunikacie wyjaśniono, że według rozporządzenia, badania lekarskie, mające na celu ocenę możliwości podjęcia kształcenia ze względu na stan zdrowia, odnoszą się do tych kierunków studiów, których program nauczania wskazywałby na możliwość wystąpienia czynników szkodliwych dla zdrowia studentów. Ministerstwo podkreśliło także, że badania profilaktyczne muszą być wykonywane przez lekarzy medycyny pracy, na podstawie skierowań wystawianych przez uczelnie, zaś skierowanie powinno określać czynniki szkodliwe, uciążliwe lub niebezpieczne dla zdrowia, występujące w miejscu odbywania studiów lub studiów doktoranckich.
W komunikacie podano, że „lekarze rodzinni - od których uczelnie najczęściej wymagają wystawiania zaświadczeń, bądź też stemplowania druków niezgodnych z rozporządzeniem - nie posiadają uprawnień do oceny możliwości kształcenia na danym kierunku studiów”.
- Mimo to wciąż napływają do nas sygnały z wielu rejonów Polski o bezpodstawnych praktykach uczelni podczas rekrutacji – dodaje Joanna Zabielska-Cieciuch. – Odmawiając zdezorientowanemu, młodemu człowiekowi wydania zaświadczenia, warto go jednak poinformować o powodach takiej decyzji.
|
|